niedziela, 5 września 2010

Zakochany beagle

Notka miałabyc o tym co robiliśmy w ten weekend, trochę o sztuczkach, nakręcaniu na zabawki. Ale nie mam wyboru! Muszę opisac tą masakrę, którą przeżywam w domu od dwóch godzin(pewnie będą już ze trzy)! Łaciaty piszczy, płacze, ujada, drapie w drzwi i wydaje inne dziwne dźwięki, które oddają jego rozpacz. Może od początku ;)
Wszystko zaczęło się dziś rano, kiedy wypuszczając psa na ogród zauważyłam że wróciła sąsiadka, tylko coś tu było nie halo...Ona trzymała w ręce smycz! Patrzę w dół i moim oczom ukazał się śliczny, mały, brązowy bokser (nie znam się na umaszczeniu bokserów, dla mnie jest po prostu brązowy) :) Szczeniak ma 11 tygodni i wabi się Estu (nie wiem jak się to pisze, w każdym razie oznacza "ja" po słoweńsku;) ). "Nareszcie Snoopy będzie miał kolegę do wspólnych zabaw!"-pomyślałam  no i nie myliłam się. Psiaki bawiły się godzinę i nie miały ochoty skończyc. Wieczorem znów godzinka a później zaczęło się...
Snoopy zdaje się byc zakochany na zabój. Czeka pod drzwiami i piszczy...siedzi na parapecie i piszczy...na łóżku i....piszczy! To już staje się strasznie uciążliwe...wątpię w to że dzisiaj zasnę ;)
Ale, kurcze, czemu mój pies zakochał się w FACECIE?!

Pozdrawiamy
Wykończona Zuzia z bolącą głową i nieprzestający płakac-łaciat...

1 komentarz:

  1. hej oglądam twoje filmiki na youtube mój login to Kcpies,też mam beagle Majla i8 kundelka Miśka,bardzo się lubią Misiek jest dla Majla jak ojciec.

    OdpowiedzUsuń