poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Nakręcanie na piłeczki...

...rozpoczęte!
Dzisiaj kupiłam dwie jednakowe piłeczki za niecałe 3,50 w Decathlonie. Piłki co prawda zupełnie nie są beagloodporne ale jak się nie zostawi Snoopiego z nimi sam na sam to tak szybko ich nie zniszczy.
Kontakt z osobą która nakręciła swojego czteroletniego psa (może byc też młodszy lub starszy) wskazany! Wszelka pomoc również mile widziana! :)

Pozdrawiamy
Zuzia i nienaręcony łaciat :)

4 komentarze:

  1. Fajnie, że starasz się prowadzić swój blog prawie każdego dnia.

    Pozdrawiam Cię serdecznie i czekam na kolejny wpis.

    www.biglovemydogs.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Super blog, zapraszamy także do nas na http://york-niko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. nakręcanie na piłeczki? mój też ma dwie jednakowe dla których zrobi wszystko ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że nakręcasz swojego pupila na piłeczki ;DD
    Zapraszam do nas :)

    OdpowiedzUsuń