wtorek, 31 sierpnia 2010

Weekend nad morzem part II

Jak obiecałam wrzucam więcej zdjęc z pobytu nad morzem ;) Niektóre są kiepskiej jakości ale spowodowane jest to siłą wyższą zwaną potocznie pogodą, nad którą nie potrafię panowac xD Dorzucam jeszcze krótką relację w postaci podpisów pod/nad zdjęciami. Zaczynamy!

Pierwszą rzeczą o której należy wspomniec były szaleństwa z patykami. Mniejsze, większe, to dla łaciatego nie ma znaczenia, ważne żeby były słone i pachniały morzem ;)




Czasem trafiały się również inne dziwne przedmioty, jak ta oto znaleziona przez łaciatego rękawica xD


Snoopek towarzyszył nam również na obiedzie. Cierpliwie czekał aż ktoś coś mu da ("niby przez przypadek coś spadło...").




Było też pozowanie. Strasznie się zdziwiłam kiedy łaciaty ładnie siedział przez parę minut ;) Jak na wulkan energii przystało zazwyczaj nie może usiedziec na miejscu kilku sekund ;)


I zapoznanie z morzem


Hahaha  xD Myślę że nie trzeba tego komentowac :)


Pozdrawiamy Zuzia i mokry łaciat (strasznie leje!)

Weekend nad morzem

Ostatni weekend spędziliśmy nad kochanym polskim morzem, dokładnie we Władysławowie. Sezon już się kończy, także ludzi było strasznie mało a łaciat mógł sobie wesoło hasac po plaży. Pogoda była dosłownie w kratkę. Raz padało, aby za 15 min. znów mogło wyjśc słońce (i tak w kółko). Beagle są podobno pogodoodporne, dlatego nic nie mogło stanąc na przeszkodzie długich spacerków po plaży :)







Jutro (dzisiaj;P ) wstawię szerszą relację i więcej zdjęc, bo chyba czas już iśc spac (tak przynajmniej twierdzi łaciat, który wymęczony nie wychodzi z klatki od paru godzin) ;)

Pozdrawiamy wakacyjnie Zuzia i łaciat z piaskiem w uszach, nochalu i różnych innych miejscach :)

piątek, 27 sierpnia 2010

Nowy wygląd :)

Jak zapewne zdążyliście zauważyc, łaciaty blog ma nową szatę graficzną :) I może to nowe wcielenie zostanie na dłużej (dopóki nie opanuję lepiej tworzenia stron w CSS i mojego programu do grafiki...). Nie wiem czy nowy wygląd nie jest przypadkiem mniej przejrzysty i mniej czytelny. Proszę więc o opinie w komentarzach (zarówno pozytywne jak i negatywne) oraz propozycje co jeszcze mogłabym poprawic ;)

czwartek, 26 sierpnia 2010

Huśtawka

Narszecie możemy się pochwalic huśtawką! Przeszkoda właściwie gotowa była już 3 miesiące temu, lecz cierpliwie czekała sobie w garażu na pomalowanie. Farbę za to kupiłam miesiąc temu ale musiałam skądś wytrzasnąc piasek a na plażę się nie wybierałam...Wczoraj jednak doznałam olśnienia i przypomniałam sobie że tuż przy łące znajduje się kupa piachu. Dla wyjaśnienia piasek został posypany na farbę, aby psie łapki nie ślizgały się po pomalowanej powierzchni. Huśtawka powstała według tego projektu: klik .
Upewniam Was że huśtawka jest trwała! Sprawdziłam na własnym tyłku ;P







I nakręcony łaciat.

środa, 25 sierpnia 2010

Efekt nudy

To co stworzyłam dziś w przypływie "natchnienia" ;P :








Stwierdziłam że muszę jeszcze trochę pocwiczyc ;)

Niedziela

Na słowo spacerek Snoopy otworzył jedno oko i spojrzał na mnie z miną "idź sobie sama, ja idę spac!". Niestety okazja spotkania z innymi beaglami zdarza się nam rzadko, więc nie mogliśmy opuścic i tej biglówki :) Spakowaliśmy się szybko i wyruszyliśmy do Radojewa. I znów szaleństwa, wąchanie, kąpanko i 3 ucieczki z kumplem :O Oprócz tego łaciaty był wyjątkowo grzeczny! Wracał na każde zawołanie i sam do mnie przychodził upewniając się czy przypadkiem mu się nie zgubiłam :) Szkoda że kiedy jesteśmy sam na sam w parku, na łące, w lesie itp. jest kompletnie głuchy...













Więcej zdjęc z biglówek: Radojewo , Malta , Park

Pozdrawiamy Zuzia i śpiący łaciat

Sobota

Otóż co robiliśmy w sobotę? Przede wszystkim w sobotę była biglówka! :) Uwielbiam patrzec na gromadę łaciatków wesoło biegających po polanie. Snoopy również czerpie radośc z takich spacerków, choc po pogryzieniu trochę się zmienił jego stosunek do psów. Teraz woli się trzymac raczej z boku, raz po raz przyłączając się do wspólnych zabaw. Ja tymczasem mam okazję pocwiczyc robienie zdjęc psom w ruchu (beagle nie są łatwym obiektem do fotografowania ;) ). Parę zdjęc z sobotniej biglówki na Malcie:







 

Mimo iż Snoopy był totalnie wymęczony po biglówce, pod wieczór udaliśmy się na spacer do parku, gdzie spotkaliśmy kolegę-Buddiego :) Zabaw nie było końca.














Jak dla mnie miny łaciatego są rozbrajające :D

wtorek, 24 sierpnia 2010

Wróciliśmy!

Już w niedzielę wieczorem zajechaliśmy do domu ale oczywiście nie chciało mi się tutaj nic pisac ;) Snoopy wymęczony (nareszcie!), według mnie nareszcie trochę schudł (oczywiście nie zważyłam go przed wyjazdem...). Zaliczyliśmy dwie wspaniałe jak zawsze biglówki oraz codzienne spacerki do parku, gdzie łaciaty miał okazję polatac z kolegą-Buddy'm :) Mamy oczywiście mnóstwo zdjęc!
Wieczorem napiszę więcej i dam może jakieś zdjęcia.
Pozdrawiamy,
Zuzia i Snoopy z jęzorem na wierzchu

piątek, 13 sierpnia 2010

Kierunek-Poznań!

Już jutro wyjeżdżamy do Poznania na cały tydzień :) Nareszcie biglówki, spacerki, spotkania z innymi psiakami i nie tylko ;>
Obiecuję dużo zdjęc i postaram się umieścic trochę na blogu.
Wracamy w następny poniedziałek.
Pozdawiamy
Zuzia i siedzący w walizce Snoopy

środa, 11 sierpnia 2010

Spacer

Byliśmy dziś znów na spacerze w parku. Znów, ponieważ od tygodnia Snoopy codziennie chodzi na ponad godzinne spacerki do parku, co wcześniej się raczej nie zdarzało gdyż zazwyczaj wybieraliśmy osiedlową łąkę, bądź las. Jednak tutaj nigdy nie spotykaliśmy żadnych psich znajomych a łaciatemu przydaje się trochę szaleństw z psami po ostatnich wydarzeniach. Napiszę tylko, dla tych którzy nie wiedzą ;). Snoopy został pogryziony miesiąc temu i od tego czasu miał uraz do psów większych od siebie i nie tylko. Dzięki biglówkom w Poznaniu powoli zaczął przypominac sobie swoje dawne życie, miłośc do psów i radośc ze wspólnych zabaw. Nadal jednak wolał raczej trzymac się z boku, raz na pewnien czas dołączając do wspólnych harców. Ale wrócmy do dnia dzisiejszego.
Spotkaliśmy 4-miesięcznego rhodesiana, faceta. Niby szczeniak ale miałam lekkie obawy. Snoopy na początku niepewny, bo rhodesian (niestety nie pamiętam imienia), dziwnie przypominał mu odmiesięcznego wroga (sprawcę urazu psychicznego). Ten sam wzrost, ten sam kolor (rasa troszkę inna ;) ). Uff...na szczęście po paru wąchnięciach i zaczepkach szczeniora Snoopy ruszył do zabawy uciekając, robiąc uniki, zakręty, koła itp. przez pół godziny, znów stał się starym, dobrym, łaciatym :)

Pozdrawiamy
Zuzia i łaciat z jęzorem do pasa.

poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Nakręcanie na piłeczki...

...rozpoczęte!
Dzisiaj kupiłam dwie jednakowe piłeczki za niecałe 3,50 w Decathlonie. Piłki co prawda zupełnie nie są beagloodporne ale jak się nie zostawi Snoopiego z nimi sam na sam to tak szybko ich nie zniszczy.
Kontakt z osobą która nakręciła swojego czteroletniego psa (może byc też młodszy lub starszy) wskazany! Wszelka pomoc również mile widziana! :)

Pozdrawiamy
Zuzia i nienaręcony łaciat :)

sobota, 7 sierpnia 2010

Slalomowanie

No muszę się pochwalic jaka jestem zadowolona z mojego łaciata :)
Dziś wyszłam z domu z postanowieniem powtórzenia, przypomnienia i kontunuowania nauki slalomowania. Trochę zaniedbałam nasze cwiczenia slalomowe (chyba na 2 miesiące) ale na szczęście (taaak, odetchnęłam z ulgą), Snoopciakowi się nie zapomniało. Wzięłam więc tyczki pod pachę i ustawiłam je w ogrodzie, jeszcze nie w linii prostej, gdyż Snoopy cały czas omija pierwszy pachołek... Łaciaty tymczasem cierpliwie czekał na moje polecenia i gdy tylko wykrzyknęłam "slalom" (do łaciatego trzeba krzyczec głośno, ale nie jest to spowodowane jakimiś problemami ze słuchem, lecz brakiem motywacji ;) ), wbiegł dzielnie w, a jakże by inaczej, slalom i pokonał go dośc szybko, biegnąc cały czas przede mną.
Później porobiliśmy kombinacje na dwie ręce, z tunelem, hopką itd.
Największym sukcesem było jednak pobiegnięcie slalomu na piłkę!!!! Dzielny łaciat!!

Pozdrawiamy Zuzia i slalomowiec-Snoopek

czwartek, 5 sierpnia 2010

Spacer

Dzisiejszy spacer zaliczamy do jak najbardziej udanych :) Snoopy wyszalał się z dwoma szczeniorami JRT, których oczywiście mimo nawoływań pańci z tego rodzaju przy którym ludzie stukają się w głowę, za nic nie chciał opuścic... Oprócz tego Snoopy zaliczył przypadkową kąpiel w kanale bo chciał tylko napic się wody, jednak wpadł w jakąś dziurę (ładniej rzecz nazywając, obniżenie terenu) i zamoczył się cały. Zdjęc niestety nie zrobiłam, gdyż jakoś nie chciało mi się zabierac aparatu ;) Jutro planujemy wyprawę na Cytadelę bądź do tego samego parku. Postaram się o zdjęcia.
A odbiegając od tematu, jakoś nie jestem zadowolona z szaty graficznej tej strony. Muszę coś pokombinowac ale jakoś nie wiem jak się za to zabrac...
Pozdrawiamy Zuzia&Snoopy

Prosimy o głosy!

http://klub.pies.pl/video/gallery/Snoopy-pies-kuleje filmik z konkursową sztuczką "pies kuleje" w wykonaniu Snoopiego :) Bardzo prosimy o głosy!

Wracamy do blogowania :)

Wczoraj wróciłam z upalnych, tygodniowych wakacji. Snoopy mieszkał w domu z babcią i również trochę wypoczął ;) całe dni przeleżał na kanapie, wygrzewając się na słońcu, bądź próbując pozbyc się nadmiaru energii nieśmiało podtykał babci piłeczkę xD.
Tydzień lenistwa wynagrodziłam mu wczoraj dłuuuugaśnym spacerkiem do lasu, który jest jednym z najbardziej ulubionych terenów spacerowych łaciatka. Było wąchanie, tarzanie się w różnych świństwach (np. króliczych bobkach...) oraz bieganie z ogromniastym patykiem. W ramach odświeżenia umysłu, powiczyliśmy sobie również sztuczki z zadkiem ;)
Dzisiaj częśc druga z serii "wymęczanie beagla. Why not?" czyli wyprawa do parku. Liczymy na dużo psiaków ;)
Pozdrawiamy Zuzia&Snoopy