wtorek, 27 lipca 2010

Snoopy i woda :O

Nie myślcie sobie że u nas jest taka ładna pogoda ;D Od paru dni leje na okrągło ani to z psem pobiegac ani porzucac frisbee... Chciałoby się powiedziec: pogoda pod psem.
Znów muszę się cofnąc parę dni aby przedstawic małą fotorelację z wyprawy nad jeziorko (Zalew Zegrzyński) z moim łaciatkiem.
Snoopy oczywiście był wniebowzięty. Tyle nowych zapachów (śmierdzące rybki w których TRZEBA było się wytarzac), patyki, mnóswo piachu i ludzie na których mozna było sobie pokrzyczec ;) Snoopy oczywiście do wody nie ciągnął za bardzo ale ku mojemu ogromnemu zdziwieniu ratował z wody wszystkie(!) patyki, które mu wrzuciłam do wody. Tak więc Snoopy zaliczył nawet, i to nie raz, pływanie.


Przystojniak ;P


Snoopy pływający...

...ekhmmm...





I standardowo pozbywanie się "tego co mnie okropnie oblazło"

Mam jeszcze duuuzo zdjęc ale jakoś nie umiem wstawiac ich na bloga i męczę się z kazdym 10 min...

poniedziałek, 26 lipca 2010

Machanie tyłkiem i nie tylko ;)

Postanowiliśmy dziś kontynuowac naukę machania zadkiem i przeszliśmy do slalomu. Na początku Snoopy gubił się troszkę oferując mi ochchodzenie tyłem dookoła mojej prawej nogi a następnie czekając grzecznie na smaka z miną "przecież dobrze zrobiłem nieeee?". Na szczęście po chwili zaczął jarzyc o co mi chodzi i ładnie slalomował między nogami. Co prawda gubił się po moim drugim kroku ale zawsze coś ;) Poza tym nadal zdarzały mu się wpadki typu "przecież tą nogę miałaś tam, widziałem" czyt. nie trafianie zadkiem tam gdzie trafic powinien. Sesja jednak zakończyła się sukcesem i łaciaty slalomował bez błędów przez trzy kroki (nie wiem jak to inaczej ogreślic :P ).
Poza tym wróciliśmy do nauki machania głową na "nie" (czyt. na prawo i lewo). Snoopciakowi całkiem dobrze idzie oprócz tego że ostatnio naukę skończyliśmy na trochę bardziej zaawansowanym stopniu ale z mojej winy musieliśmy się cofnąc... Powiem jeszcze na czym ta nauka polega, bo byc może komuś to pomoże ;)
Potrzebnymi "akcesoriami" do nauki u nas jest fotel oraz krzesło, na których to przyklejone są karteczki samoprzylepne na tych samych wysokościach. Ważne jest aby psiak wcześniej znał komandę "dotkinij" bądź inną oznaczającą dotykanie nosem karteczek. Wsadzamy psa między krzesło a fotel i wydajemy komendę dotknij, w wyniku czego otrzymujemy psa machającego głową na obie strony ;) Proste prawda? :P Schody zaczynają się po stopniowym odsuwaniu krzesła i fotela od siebie...

Retrospekcja.

Sztuczki na opak
W ostatnim tygodniu Snoopy zrobił wiele postępów sztuczkowych, dlatego muszę cofnąc się o parę dni aby je opisac ;)
Po pierwsze zaczął wywijac swoim szanownym tyłeczkiem na lewo, co doprowadziło do ukończenia nauki chodzenia a raczej dziwnego pląsania dookoła moich nóg tyłem w obie strony. Nareszcie mogliśmy się zabrac do nauki ósemki tyłem i slalomu (co za niespodzianka) równiez tyłem :D Juz w pierwszym dniu Snoopy odnósł ogromny sukces, gdyz wykonał calutką ósemkę prowadząc swój tyłek idealnie dookoła moich nóg. Czasem mam wrazenie ze mój pies jest o wiele mądrzejszy ode mnie a podczas nauki ósemki miałam wiele chwil pełnych takich przemyśleń... Co jak co ale Snoopy na pewno lepiej odróznia strony ode mnie... Następnego dnia postanowiliśmy zmierzyc się ze slalomem, który nadal wychodzi nam troszkę ko-śla-wo ;)
Malowanie
Kolejną sztuczką, którą cwiczyliśmy w ostatnich dniach było malowanie. Znów Snoopy załapał wszystko w jeden dzień, kurcze a tak chciałabym się pomęczyc xD Sztuczkę zaczęliśmy od trzymania w zębach takiego oto sprzętu wymyślonego przez bardzo "kreatywną" pańcię ;)


Łaciaty prędko załapał, ze tym oto sprzętem ma celowac w kartkę papieru stojącą na równie dziwnym stojaku (wolałam nie pokazywac...). Później przyszedł czas na malowanie, prawdziwymi farbami co skończyło się takim oto pierwszym dziełem


oraz zółtawą sierścią na klacie i niebieskimi łapkami xD

A tak oto prezentuje się szczęśliwy malarz





Pozdrawiamy
Zuzia i Psicasso

sobota, 24 lipca 2010

Witamy oficjalnie!

Przyszedł czas się przywitac i oficjalnie uznac mojego, poprawka NASZEGO bloga za uruchomionego ;) Strona co prawda wciąż jest w budowie i nie wygląda jeszcze co najmniej przyzwoicie ale zanim ktoś go zacznie czytac, myślę że będzie już wyglądac przynajmniej tak, jak ja bym tego chciała (chociaż w niewielkim stopniu... :) ). Jak się zapewne domyślacie po tytule, blog jest i będzie poświęcony mojemu wspaniałemu, czworonożnemu przyjacielowi- łaciatemu Snoopiemu (bądź Snoopciakowi jak kto woli ;) ), który przwrócił moje zycie do góry nogami i sprawił ze delikatnie rzecz ujmując "zeszłam na psy" ;) . Właśnie przez niego zaczęłam interesowac się róznymi psimi sportami, sztuczkami i to dzięki Snoopiemu poznałam wielu wspaniałych ludzi z e-beagle i dogomanii a takze agilitowców i innych psich szaleńców ;)
Postaram się opisywac najważniejsze, najciekawsze chwile z naszego wspólnego życia a przede wszystkim z życia mojego beagla. Głównym tematem zapewne będzie szkolenie, postępy w posłuszeństwie, nauce sztuczek i nie tylko. Czasem zagoszczą relacje z agility bądź frisbee, które cwiczymy mniej lub bardziej rekreacyjnie ;) Myślę że jak na wstęp tyle wystarczy, bo jak mówi stare powiedzienie: "co za dużo to niezdrowo". Pozdrawiamy serdecznie i życzymy miłego czytania!